Skip to main content

Web Content Display Web Content Display

Wojna

W latach 1940-1945 czymś niepowtarzalnym było opuszczenie. Zawsze umiera się w samotności i wszędzie pozostają ludzie pogrążeni w rozpaczy. A pośród zrozpaczonych najbardziej opuszczone i samotne są zawsze i wszędzie ofiary niesprawiedliwości. Ale kto wyrazi samotność ofiar umierających w świecie zakwestionowanym przez hitlerowskie triumfy, w którym Złu pewnemu swej wyższości nawet kłamstwo było zbędne?

Emmanuel Lévinas, Imiona własne, Warszawa: Wydawnictwo KR, 2000, s. 134

 

II wojna światowa przyniosła milionom ludzi bezmiar okrucieństwa i cierpienia. Jego kulminacją był Holocaust – zaplanowana całkowita zagłada narodu żydowskiego. To, co uczyniono Żydom w czasie II wojny światowej nie zdarzyło się w dziejach ludzkości nigdy wcześniej i nigdy potem. Wyrzuceni poza nawias społeczeństwa, pozbawieni wszelkich praw, zdehumanizowani stali się ofiarami prześladowań i eksterminacji w stworzonym przez zbrodniczą politykę nazistowską systemie gett, obozów pracy i obozów koncentracyjnych. Nie sposób zrozumieć ani też wyobrazić sobie ogromu bólu, tragedii, nieszczęścia doświadczanych przez zdegradowanych, upodlonych, zaszczutych ludzi. Niepodobna zmierzyć się z bezbrzeżną samotnością ginących i ukrywających się Żydów. Samotnością, która stanowiła istotę ich cierpienia. Tę samotność pokazujemy na wystawie poprzez konkretność jednostkowego doświadczenia tych, którzy żyli w przerażającej wojennej rzeczywistości i przekraczali kolejne kręgi piekła – próbując przetrwać w ukryciu, wegetując i umierając w gettach, będąc niczym bydło wiezione na rzeź transportowani do obozów zagłady, ostatecznie docierając do celu swej ziemskiej gehenny – obozu koncentracyjnego. Relacje ocalałych i świadków Zagłady, wiersze, fragmenty prozy, zdjęcia, obrazy Mariana Kołodzieja i Artura Kapturskiego są próbą, dążeniem do wyrażenia niewyobrażalnego, niejako zmuszeniem umysłu do uświadomienia sobie, czym była niewypowiedziana samotność tego czasu.

 

 

Marian Kołodziej, Samotność, rysunek, cienkopis na papierze, niedatowany, fot. Stanisław Markowski i Piotr Markowski. Praca jest częścią ekspozycji „Klisze pamięci. Labirynty Mariana Kołodzieja”, którą można oglądać w Centrum św. Maksymiliana
w Harmężach www.harmeze.franciszkanie.pl

 

Web Content Display Web Content Display