Flora sinensis, [1656]
Michał Boym
Flora sinensis, fructus floresque humillime porrigens serenissimo et potentissimo Leopoldo Ignatio, Hungariae regi florentissimo, &c. Fructus saecul promittenti Augustissimos, emissa in publicum a Michaele Boym
Wiedeń: typis Matthæi Rictij, [1656]
Sygnatura BJ: 311371 III
„Flora chińska” to pierwsze europejskie dzieło zawierające systematyczny opis roślinności Dalekiego Wschodu, stworzone przez o. Michała Boyma (ok. 1614–1659), polskiego jezuitę działającego w Azji Południowo-Wschodniej od 1644 roku, misjonarza, emisariusza dynastii Ming do papieża Innocentego X i króla Portugalii Jana IV, podróżnika, uczonego i badacza. Wielowątkowe pionierskie opracowanie odnosi się nie tylko do świata przyrody, lecz również do zagadnień medycznych, misjologicznych, politycznych i sinologicznych. Możne być też postrzegane jako utwór literacki.
Wśród charakteryzowanych przez duchownego roślin egzotycznych figurują papaja, mango, gujawa, imbir, drzewo chlebowe, liczi czy bananowiec karłowaty. Obok treści botanicznych, tekst obejmuje informacje na temat gatunków zwierzęcych, w tym „konia morskiego, czyli hipopotama”. Opis został przygotowany na podstawie danych zdobytych przez o. Boyma w Chinach oraz w trakcie pobytu wśród Portugalczyków w Mozambiku w Afryce. W wydanym po raz pierwszy w 1656 roku we Wiedniu dziele, podobnie jak w innych pracach polskiego misjonarza, opis i obraz wzajemnie się dopełniają, bowiem ich autor własnoręcznie sporządzał rysunki i kreślił mapy przemierzanych obszarów.
Eksponowany unikatowy egzemplarz „Flora sinensis” obejmuje pond dwadzieścia całostronicowych rycin przestawiających okazy fauny i flory Chin, uzupełnionych podpisami w językach chińskim i syryjskim.
Fragment opisu o hipopotamie:
“Dwa znaki chińskie haij ma (hema) oznaczają konia morskiego [hipopotama] – widziałem go namalowanego przez Chińczyków, z grzywą, zupełnie podobnego do konia. Z obu stron pyska ma on długie, rozgałęzione zęby, sterczące niczym rogi. Chińscy malarze malują jego wizerunek tak, jak tu widzisz. Dołączyłem podwójny rysunek prawdziwego konia morskiego, jakich widziałem wielokrotnie całe stada, gdy byłem w Mozambiku w Afryce, a dokładniej w Kafrarii, jak tarzały się przy morskim brzegu w niezbyt głębokiej wodzie. Pewien przyjaciel, sędzia miejski czy – jak mówią Portugalczycy – Ouvidor, przysłał do naszego Kolegium odciętą głowę tego zwierzęcia, żebym ją obejrzał. Mierząc od pyska w kierunku łopatek, ustaliłem, że miała trzy łokcie długości. […]
W Indiach, a szczególnie w Goa, mają zwyczaj wykonywać z zębów tego zwierzęcia paciorki różańców, posążki świętych, a nawet krucyfiksy. Zostało także dowiedzione, że zęby i wykonane z nich opaski mogą powstrzymywać upływ krwi. […]
Monika Miazek, „Flora Sinensis Michała Boyma SI”, Gniezno, 2005, s. 275–276.