Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Obrzędy ludowe

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Obrzędy ludowe

Podkoziołek

Szymborska koza, chodzenie z kozą, podkoziołek – to tradycja ostatkowa żywotna po dziś dzień w Szymborzu (obecnie dzielnicy Inowrocławia). Przez ową dzielnicę i ulicami miasta przechodzi orszak karnawałowych przebierańców, zwiastując pomyślność, obfitość i szczęście.W ostatkowy wtorek w orszaku idą Koza z Koźlarkiem, Niedźwiedź, Kominiarz, Pan Młody, Panna Młoda, Cygan, Żyd, a przygrywa im kapela. Odwiedzają różne instytucje czynią celowo typowy, świąteczny zamęt, zbierają też datki „na sianko dla kozy”. Demonstrują siłę, wigor i witalność, przyzywają żywiołową wegetację roślin, dawniej obrzęd jeszcze bardziej wpisywał się w magiczne budzenie przyrody (po zimowej martwocie).

W kulturze ludowej podkoziołek był manifestacją płodności, erupcją życia, seksualności (koza, kozioł, koźlę, koziołek – to symbol zapładniającej męskiej siły i energii seksualnej). Obrzęd wyraziście kontrastował z samotnością wiejską. Ludzie stanu wolnego na wsi stanowili problem, byli niebezpieczni, nie tylko dawali zły przykład innym nie zakładając rodzin (wzorem było bowiem życie w rolach męża, żony a także ojca i matki), ale też swoją bezpłodnością mogli skazić przyrodę, doprowadzić do nieurodzaju (jałowość była bowiem zakaźna jak choroba, a kobieta upodobniona została szczególnie do przyrody jako dawczyni życia). Starymi kawalerami, a jeszcze bardziej starymi pannami gardzono, uznawano ich za niespełnionych, niepoważnych, upośledzonych, niedorozwiniętych, ograniczonych umysłowo, niesamodzielnych ekonomicznie. Orszak przebierańców zapustnych był w opozycji wobec tej grupy. Ponadto samotne panny wieczorem we wtorek przed Wielkim Postem brały udział w wesołej zabawie podkoziołkowej w karczmie, gdzie przed figurką kozła składały datek przepraszając, że w zapusty nie zmieniły stanu na małżeński, cała zabawa była też symboliczną imitacją ich wesela. Podkoziołek – przemarsz zapustnych przebierańców a potem wieczorna zabawa taneczna popularne były głównie w Polsce Zachodniej (Wielkopolska, Kujawy).

Dzisiaj sensy związane z dystansowaniem się od stanu wolnego zanikły, całe wydarzenie ma ludyczny charakter, zwiastujący pomyślność, jest zabawą karnawałowych przebierańców, którzy odwiedzają szereg instytucji (w przypadku kozy szymborksiej także prezydenta Inowrocławia) i środowisk, czynią zgiełk, żartują, napawają radością, anektują przestrzeń uliczną pod odgrywane widowisko. 

 

Na zdjęciach widać jak ów obyczaj ewoluował od wiejskiego obrzędu do współczesnej ceremonii (od świata magii po zachowanie niezobowiązujące, zabawowe, rozrywkę dzisiejszego społeczeństwa obywatelskiego, które nie zrywa z tradycją). 

Szymborska koza, 1925 rok (ze zbiorów rodziny Małachowskich)

 

Szybmborska koza zaraz po zakończeniu wojny, ok. 1946-1948 (ze zbiorów rodziny Małachowskich)

 

Szymborska koza, Inowrocław, ok. 1971-1972 (ze zbiorów rodziny Małachowskich)

 

Szymborscy przebierańcy podczas pochodu z kozą w ostatki, 1989 (ze zbiorów rodziny Małachowskich)

 

Szymborska koza, Inowrocław 2013 (fot. Paula Cichocka)

 

Pochód z szymborską kozą, Inowrocław 2016 (fot. Paula Cichocka)

 

Przywoływka (przywołówka)

Przywoływka (w Szymborzu – dzielnicy Inowrocławia określana także jako przywołówka) to pierwotnie wielkanocne obrzędy związane z tradycją dyngusową na Kujawach. Przypadały zawsze na wieczór Niedzieli Wielkanocnej. Tradycję tę poświadcza szereg etnograficznych relacji (z samym Oskarem Kolbergiem na czele). Były to obrzędy kojarzące pary. Kawalerowie wywoływali panny wierszowaną rymowanką, ogłaszając z centrum wsi, dachu domu, drzewa, specjalnej drewnianej ambony, że są zainteresowani daną dziewczyną i oto mają monopol na poddanie jej praktykom dyngusowym (polania w Poniedziałek Wielkanocny wodą). Tak przed wojną wywoływano pannę w Brześciu Kujawskim: 

Pierwszy numer ode dwora 
Jest tam Marysia ładno, urodno. 
Do róży podobno. 
A niech się nie boi 
Bo za nióm Wojtek stoi. 
Cztyry kubły wody Do jeji urody.

(H. Przesławska, Przywoływki dyngusowe na Kujawach, Toruń 1974, s. 43)


Niestety obrzędy te miały charakter często prześmiewczy, pastwiący się nad starymi pannami (do 50 roku życia), którym przypisywano nieatrakcyjnych kawalerów, a same kobiety wręcz zniesławiano. Tak dawniej przywoływano dziewczynę uznaną za nieatrakcyjną w Pikutkowie pod Włocławkiem:


Drugi numer ode dwora
Jest tam dziewczyna brzydka,
Nieurodna, do świni podobna!
Trzeba dla niej beczkę wody
Dla jej urody
Furę pyżu dla jej hanyżu
Worka do wycierania
Zgrzebło do czesania
Niech się niczego nie boi
Bo za nią jej koślawy stoi! 

(H. Przesławska, s. 43-44)

Po II wojnie światowej przywoływki ostały się tylko w inowrocławskim Szymborzu, tam od lat 60. XX wieku przestały mieć charakter piętnujący głównie kobiety. Zmieniono formułę żartując także z samych kawalerów. Czyli wywołujący szydzili już z siebie i swoich kolegów. Oto przykład fragmentu przywołania z roku 1965:


Pod numerem 4…
Jestem stary kawaler dość wielkiego wzrostu,
ale za to na brodzie nie mam zarostu.
Panny wszystkie za kawalera mnie nie uważają,
tylko mnie wariatem nazywają.
A że spojrzenie mam jak byk…
Nazywam się  St. Henryk. 

(H. Przesławska, s. 89)


Dzisiaj Stowarzyszenie Klub Kawalerów z Szymborza dwa tygodnie przed Wielkanocą rozpoczyna zbieranie imion kawalerów i panien. Następnie układane są rymowanki, aby wygłosić je ze specjalnej drewnianej trybuny. W Niedzielę Wielkanocną członkowie Klubu idą przy akompaniamencie orkiestry górniczej (Inowrocław to region wydobywania soli) i potem z trybun przywołują dziewczęta. Stowarzyszenie Klub Kawalerów to organizacja z tradycjami, powstała około 1833 roku, z piękną kartą podczas Kulturkampfu. Dzisiaj ta organizacja ma charakter wysublimowany i dżentelmeński, a same panny wywołuje się w superlatywach (właściwie obyczaj ten zatracił charakter piętnujący kobiety niezamężne). Stowarzyszenie Klub Kawalerów odwołuje się do dawnych tradycji, ale prezentuje już treści przywoływek w sposób subtelny, delikatny, wyrafinowany, poetycki, panegiryczny.

Bartłomiej Gapiński

 

Przywołówka: spotkanie Klubu Kawalerów, typujących panny do przywołania, ok. 1946-1948 (ze zbiorów rodziny Małachowskich)

 

Klub Kawalerów z Szymborza, lata 60. XX wieku (ze zbiorów rodziny Małachowskich)

 

Przywołówka: pochód Klubu Kawalerów, ok. 1965 (ze zbiorów rodziny Małachowskich)

 

Pochód Klubu Kawalerów za orkiestrą górniczą (z Inowrocławskiej Kopalni Soli Solino) na przywołówkę, 2015
(fot. Paula Cichocka)

 

Przywołówka w Szymborzu, 2015 (fot. Paula Cichocka)

 

Przywołówka w Szymborzu: przywoływanie panien przez członków Klubu Kawalerów, 2017 (fot. Paula Cichocka)

 

Przywołówka w Szymborzu: przywoływanie panien, 2017 (fot. Paula Cichocka)